Wypróbowanie przestrzeni roboczej Horizon VR na Facebooku wydawało się przyszłością, której nikt nie obejmie
Agencja internetowa » Wiadomości cyfrowe » Wypróbowanie przestrzeni roboczej VR Horizon na Facebooku wyglądało jak przyszłość, której nikt nie ogarnie —

Wypróbowanie przestrzeni roboczej VR Horizon na Facebooku wyglądało jak przyszłość, której nikt nie ogarnie —

W ciągu ostatniego roku ponownie nauczyliśmy się, co to znaczy mieć spotkanie, i przyjęliśmy nowe formy komunikacji za pośrednictwem usług takich jak Zoom. Ale w rozmowach wideo brakuje spotkań osobistych. Nowy obszar roboczy wirtualnej rzeczywistości Horizon firmy Facebook prawie rozwiązuje ten problem. Ale (prawie) nikt go nie użyje.

Kiedy Facebook ogłosił swoją nową aplikację do obsługi spotkań w wirtualnej rzeczywistości (VR) Horizon Workspace, od razu musiałem ją wypróbować. Jestem optymistycznie nastawiony do wirtualnej rzeczywistości i myślę, że tu zostanie, a będzie tylko lepiej. Ale jeśli mamy być szczerzy, obecnie głównym zastosowaniem VR są gry, a nie produktywność. A Facebook próbuje to zmienić.

Jak sama nazwa wskazuje, Horizon Workspace obiecuje stworzyć wirtualną grupę spotkań, w której ludzie mogą spotykać się w sali konferencyjnej VR i spotykać się zespołowo. Ma funkcje robienia notatek, tablicę, a każdy bez gogli VR może dołączyć do rozmowy podobnej do Zoom.

Sala konferencyjna VR ze zintegrowanym ekranem komputerowym

W Review Geek zawsze pracowaliśmy zdalnie, więc organizowanie spotkań w Google Meet jest już przestarzałe. Mimo to wypróbowałem Horizon Workspaces. Nie martwiłem się nawet zbytnio, że jako jedyny mam zestaw słuchawkowy VR, dzięki tej funkcji rozmowy wideo, ale wszystko zaczęło się źle.

Aby korzystać z obszarów roboczych w witrynie Oculus, należy się zarejestrować. Pomimo tego, że konto Oculus było połączone z moim kontem na Facebooku, musiałem utworzyć nowe konto dla Workspaces. Następnie skonfiguruj niestandardowy pokój spotkań (chociaż możesz też do niego dołączyć). Następnie zainstalowałem aplikację na moim Oculus Quest 2 (przepraszam, właściciele OG Quest, nie jesteście zaproszeni), a następnie zaktualizowałem tę aplikację. A potem musiałem powiązać moje zadanie z moim obszarem roboczym, co wymagało spojrzenia na przeglądarkę na pulpicie, zapamiętania kilku cyfr i liter, a następnie wskoczenia do VR, aby je wpisać. W końcu musiałem zaktualizować oprogramowanie Oculus na moim komputerze i zainstalować aplikację do zdalnego pulpitu, aby połączyć mój komputer z moim zadaniem.

Głowa jelenia VR na ścianie w goglach VR

Ale kiedy już przez to wszystko przejdziesz, wszystko inne jest proste. Możesz dodawać notatki, pliki i linki ze strony internetowej, które automatycznie pojawią się w pokoju konferencyjnym VR. Wszystko, co umieścisz w programie, staje się przyciskiem do kliknięcia w aplikacji VR. A dla każdego, kto nie chce być w VR, możesz po prostu wysłać link, aby dołączyć.

I o to chodzi, Horizon Workspaces działa niesamowicie dobrze. W środku widziałem mój komputer, co oznaczało, że nadal mogłem wykonywać swoją pracę. A dzięki funkcjom przekazywania Oculus Quest mogłem nawet zobaczyć moją rzeczywistą klawiaturę i dłonie. Workspace może przynieść to bez przejścia, jeśli masz odpowiednią klawiaturę, ale szczerze mówiąc lubiłem widzieć moje ręce podczas pisania.

Moi współpracownicy pojawili się w ruchomym oknie w stylu Google Meet i każdy mógł się wyciszyć. Nie widzieli żadnych plików ani notatek, które przygotowałem na spotkanie, co moim zdaniem jest wielką pomyłką. Aby obejść ten problem, zamieściłem jedno ze zdjęć na tablicy, ponieważ o tak, jest tam gigantyczna tablica.

Sala konferencyjna z ekranem rozmów przypominającym Zoom pośrodku.

Możesz się tam teleportować lub zamienić swój pulpit w mini-wersję, a cokolwiek tam napiszesz, pojawi się na dużej tablicy. A wszystko to jest ułatwione dzięki systemowi podobnemu do Oculus Quest Guardian System do definiowania rzeczywistego układu biura. Ale pisanie na tablicy nie było łatwe, ponieważ trzeba trzymać kontroler w odjazdowej pozycji i używać dolnej części uchwytu jako „pióra”.

Mimo to widzę, gdzie całe doświadczenie byłoby bardziej wciągające, gdybyś przekonał inne osoby do udziału w VR. Obszary robocze używają dźwięku przestrzennego. Tak więc, kiedy ktoś mówi, wydaje się, że pochodzi z miejsca, w którym się znajduje. Dla mnie głosy dobiegały z pływającego okna rozmowy wideo, a kiedy odwróciłem głowę, kierunek dźwięku został odpowiednio dostosowany.

Awatar VR z bicepsem

Ale dla wszystkich uczestników rozmowy wideo, a nie w rzeczywistości wirtualnej, całe doświadczenie było bardzo chaotyczne. W pewnym momencie musieliśmy udostępnić ekran, ale mogą to zrobić tylko osoby korzystające z VR. Ale co bardziej niepokojące, brzmię jak ja, a moje ręce poruszają się i gestykulują całkiem poprawnie, kiedy mówię. Ale nie wyglądam na siebie. Mój awatar jest prymitywną (i beznogą!) kreskówką i nie spodobał się widzom. Nie pomagało, gdy przechodziłem od biurka do tablicy, mój awatar utknął w pozycji do modlitwy. Albo że awatary nie mają nóg.

Podczas godzinnego spotkania pojawiły się również inne drobne kwestie. Pływające okno od czasu do czasu subtelnie zmieniało rozmiar, stając się o cal mniejsze lub większe. Do większości poleceń używasz gestów dłoni, a błędny gest spowodował, że w pewnym momencie się wyciszyłem. I chociaż miło było zobaczyć ekran mojego komputera na filmie, to doświadczenie wymaga trochę pracy.

Po pierwsze, nie działał dobrze z moją konfiguracją z wieloma monitorami. Mam dwa przenośne monitory, a jeden jest „do góry nogami”, z widokiem dostosowanym do wymagań dotyczących miejsca i kabla. Cóż, w systemie VR wyświetla się tylko do góry nogami. Tekst jest nieco rozmyty i miałem problem ze zmianą rozmiaru okien w celu dopasowania ich do wirtualnego ekranu. Ale kiedy już wszystko dostanę, mogę sprawdzić Slacka, przeglądać sieć i pracować nad tym artykułem. Możesz wybierać spośród dwóch rozmiarów ekranu, ale chociaż wolałem większą opcję, blokowała ona rozmowę wideo w niektórych miejscach i układach pomieszczeń. Chciałem przenieść okno rozmowy wideo, ale nie możesz.

Mimo to wpisałem część (nie całość) tego artykułu w obszarze roboczym. Nie wszystkie, bo w końcu gogle VR zaczęły boleć. Godzina to najwięcej, co mogę zrobić, a potem uderza mnie ucisk w skroniach i olśniewające spojrzenie. Na szczęście zaplanowałem spotkanie i ustawiłem je jako czas, więc system zaczął dawać przypomnienia po 30 minutach i 45 minutach. Utrzymał nas na właściwej drodze, co jest dobrym pomysłem.

Awatar VR z zamkniętymi oczami przy biurku.

O dziwo i szokująco, Horizon Workspaces robi to, co obiecuje. I jestem gotów zignorować problemy, ponieważ jest to wersja beta. Wersja beta, która działa zaskakująco dobrze. To pierwsze doświadczenie w sali konferencyjnej VR, które wypróbowałem i być może chętnie spróbuję ponownie. Ale problem dotyczy wszystkich. Jestem jedyną osobą w moim zespole, która posiada urządzenie Oculus Quest 2, więc wszyscy powinni wziąć udział w rozmowie wideo. I nie sądzę, abym (ani ktokolwiek inny) mógł przekonać tych ludzi do przejścia z działającego rozwiązania (takiego jak Zoom czy Google Meet) na jakieś dziwne, bezużyteczne rozwiązanie VR, które nie widzi ani nie udostępnia plików ani ekranów.

I chociaż wszystko wydawało mi się przezroczyste, rozmowa z kreskówką, która nawet nie poruszała prawidłowo ustami, była dla wszystkich niepokojąca. To po prostu zbyt duży popyt, pomimo niskiej bariery wejścia. Jeśli interesujesz się VR, Horizon Workspace wygląda jak przyszłość. Ale jeśli nie jesteś, wydaje się to niezręczne. A kiedy zdjąłem gogle i zdałem sobie sprawę, że zaledwie godzina dała mi zły przypadek twarzy VR… Musiałem się zgodzić. Wygląda na to, że to przyszłość, ale nie wiem, jak ją przyjmiemy.

★ ★ ★ ★ ★