Fitbit odstrasza własnych klientów

Miniony rok nie był dobry dla użytkowników Fitbit. Ciągłe przerwy w działaniu, usuwanie funkcji i dziwne zachowania Google powoli podkopują reputację Fitbit. Niestety wygląda na to, że niezbyt imponujący i przeceniony Pixel Watch jest obecnie najwyższym priorytetem Google.

6 lutego ucierpiały usługi Fitbit niepowodzenie co uniemożliwiało użytkownikom synchronizowanie (lub nawet przeglądanie) ich danych. Ta przerwa trwała przez dwa dni, a wielu użytkowników utraciło dane dotyczące zdrowia i kondycji, które nie zostały odpowiednio zsynchronizowane. Kolejna (znacznie krótsza) awaria miała miejsce 23 lutego, pozostawiając klientów zastanawiających się, jak często będzie się to zdarzać.

Co gorsza, Fitbit planuje zrezygnować z wielu funkcji społecznościowych, w tym Przygód i Wyzwań. Te funkcje zawsze były zaletą Fitbit, ponieważ zachęcają przyjaciół i rodzinę do wspólnego osiągania celów związanych z ćwiczeniami. Jak zauważono Krawędźwielu klientów rozważa odejście z Fitbit parce que usunięcia tej funkcji – subreddit r/Fitbit przypomina teraz ceremonię pogrzebową!

Ale oto najdziwniejsza rzecz; Google odmawia wprowadzenia nowych aplikacji do Fitbit Versa 4 i Sense 2, swoich wysokiej klasy „inteligentnych zegarków”. Tworzenie aplikacji innych firm na te urządzenia jest „tylko dla tarcz zegarka”. To głupie zachowanie; po co sprzedawać drogi „smartwatch”, jeśli zamierzasz traktować go jak dużo tańszy tracker fitness?

Wielu klientów Fitbit dochodzi do ciekawego wniosku: uważają, że Google wciska im Pixel Watcha do gardła. A jeśli tak, to Google musi pomyśleć. Pixel Watch nie jest niesamowitym produktem i nie zastępuje trackera fitness. Podczas gdy Fitbit jest niedrogi, prosty i ma tygodnie pracy na baterii, Pixel Watch jest drogi, nieco nieporęczny i trwa krócej niż 24 godziny po naładowaniu.

Mamy nadzieję, że Google nie zmarnuje marki Fitbit. Ale Google słynie z zaniedbywania swoich produktów, więc być może jest to nieuniknione.